poniedziałek, 12 sierpnia 2013

1.


No tak, zwariowałam. Odbiło mi na starość (w końcu już niedługo dwójka z przodu), ale cóż...
Wczoraj wieczorem, a właściwie w nocy naszła mnie ochota na nową Majeczkę, dzisiaj przypomniałam sobie dawny pomysł, a do tego jak już zaczęłam pisać, wróciła dzisiejsza sugestia Siostry... I wyszło - pomieszanie z poplątaniem.
No to masz Karolcia! :*
Dziwna ta pierwsza część i mdła, ale jest. (I nie wiem jak będzie dalej, bo tylko mam blady zarys, hahahaha!)





- Majka, zwariowałaś? O czym ty mówisz? - Ala spojrzała na Chojnacką zaskoczona tym, co właśnie usłyszała.
Ala i Maja przyjaźniły się prawie od momentu, w którym Chojnaccy przeprowadzili się z Katowic do Warszawy. Mieszkały tuż obok siebie, a ojciec Majki od początku bardzo popierał tą przyjaźń ze względu na dobrą rodzinę z jakiej pochodziła dziewczyna. Jej ojciec był znanym i szanowanym w całej Warszawie chirurgiem. Zbigniew miał nadzieję, że znajomość z Jasińską i jej młodszą siostrą Beatą pomoże się odnaleźć jego córce w stolicy.
Dziewczyny szybko się z sobą zżyły, spędzały razem mnóstwo czasu. Maja i Ala, były dokładnie w tym samym wieku, a dodatkowo zbliżyło je to, że wszystkie przez większość życia wychowywały się bez matki. W zeszłym roku Chojnacka i starsza Jasińska rozpoczęły studia. Maja na zarządzaniu i marketingu, a Ala na medycynie.
- Nie wiem po co się na to zgadzałam. - Wstała z łóżka przyjaciółki i podeszła do okna. - Te całe studia to był pomysł ojca, a ja dałam sobie po prostu wmówić, że tak będzie najlepiej.
- Maja, ale... chcesz to wszystko teraz rzucić?! Jesteśmy w połowie drugiego roku!
- Wiem! Ale... to nie jest moja bajka. Z każdymi kolejnymi zajęciami jestem tego pewna coraz bardziej. Duszę się tam.
- A wiesz, że ten kierunek jest naprawdę dobry? - Jasińska spojrzała na nią uważnie, biorąc do ręki kubek herbaty.
- I co z tego? Nie chcę się szarpać całe życie, siedzieć w jakiejś firmie nad papierami...
- To co chcesz robić?
- Nie wiem? Ale w końcu zrobić coś sama, wybrać to, co naprawdę chcę i na czym mi zależy.
- Majka... tata chce dla ciebie po prostu dobrze. Jak to skończysz bez problemu znajdziesz pracę i to dobrą pracę. Nie będziesz się musiała o nic martwić...
- Ala... - Usiadła z powrotem na łóżku naprzeciwko szatynki. - Ty kochasz tą swoją medycynę, prawda?
- No tak...
- Robisz to, co zawsze chciałaś, o czym marzyłaś. Widzę z jaką radością latasz na tą swoją akademię. Po prostu jesteś szczęśliwa. Ja też tak chce. A dobre chęci ojca to inny temat.
- … - Westchnęła nie wiedząc co odpowiedzieć. - Okej. Rozumiem, że kierunek to pomyłka, ale nie szkoda ci? Tyle siły już w to włożyłaś... Chcesz tak po prostu przekreślić ten cały czas?
- Im szybciej to zrobię tym lepiej.
- I co? Co będziesz robić? Co powiesz ojcu?
- Znajdę pracę. - Odpowiedziała bez wahania pewnym głosem. - Znajdę pracę i może do października dowiem się co chcę robić tak naprawdę. A ojciec... będzie musiał to zaakceptować. - Wzruszyła ramionami. - Aluś... - Po chwili spojrzała dziewczynie w oczy. - Ktoś musi mnie poprzeć.
- Nie... - Pokręciła głową. - Mam przekonać twojego ojca?
- On cię naprawdę lubi. I twojego tatę. I wiesz ile razy stawiał mi ciebie za wzór? Wiem, że z nim się trudno rozmawia i że ma dziwne poglądy, ale ty sobie poradzisz. Bo kto jak nie ty. Proszę...
- … - Nie zdążyła nic odpowiedzieć, kiedy rozległo się głośne pukanie do jej drzwi, które od razu gwałtownie się otworzyły i do pokoju wpadła jej dwa lata młodsza siostra.
- O, cześć! - Musnęła policzek Majki. - Alicja, musisz mi pomóc! Ostatnio kupiłaś tą fioletową apaszkę. Pożycz! Będzie idealna do tej sukienki! Proszę! Mogę? - Nie czekała już na odpowiedź, tylko sięgnęła po apaszkę przewieszoną przez oparcie krzesła.
- Gdzie idziesz?
- Nie ważne. - Uśmiechnęła się, odwracając do wyjścia.
- Beata! Wiesz jak trudno jest!... - Jasińska zawołała za siostrą.
- Wiem! Nie musisz się martwić. Nie zawiodę ani ciebie, ani ojca. Akademia przyjmie mnie z otwartymi ramionami. A teraz... a teraz umówiłam się. Z tym chłopakiem z twojego roku, którego ostatnio mi przedstawiłaś. - Uśmiechnęła się tajemniczo, wychodząc z pokoju.

2 komentarze:

  1. KOCHAM CIĘ! <3

    Dwa słowa, wyrażające tak wiele! ♥ Wszystko! <3

    Cuuuuuuuuuuuuuuuudownie moja cudowna siostrzyczko ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Robi się ciekawie zabie ram sie za kolejną część xD

    OdpowiedzUsuń