Dziękuję wam bardzo, za wszystkie komentarze! Bardzo, bardzo!
I przepraszam, że tak długo musieliście czekać. W końcu się udało coś naskrobać.Ale tak trochę jest eeee... ;D
Młodsza
z sióstr Jasińskich ściszyła muzykę płynącą z laptopa i
sięgnęła po komórkę. Po chwili zawahania, uśmiechając się do
siebie, wybrała numer Maksa.
- Halo? - Po drugiej stronie, prawie od razu usłyszała głos Kellera.
- Cześć Maks. Masz dzisiaj trochę czasu?
- … - Dopiero po kilku sekundach ciszy odezwał się ponownie. - Beata! Cześć. Dzisiaj... wiesz co... jestem trochę zajęty, chyba nie dam rady. Ale jutro jestem cały twój. - Wyczuła w jego głosie, że się uśmiecha. - Napiszę ci później, o której i gdzie, okej? Muszę lecieć, paa!
- Paa... - Rozłączyła się i położyła na poduszkach. Nie miałam najmniejszego pomysłu co zrobić z dzisiejszym wieczorem i miała cichą nadzieję, że spędzi go z Kellerem. Zwłaszcza, że od poniedziałku oboje zaczynali znów naukę. Dodatkowo już za trzy miesiące czekała ją matura i wiedziała, że ojciec łatwo jej nie odpuści.
- Halo? - Po drugiej stronie, prawie od razu usłyszała głos Kellera.
- Cześć Maks. Masz dzisiaj trochę czasu?
- … - Dopiero po kilku sekundach ciszy odezwał się ponownie. - Beata! Cześć. Dzisiaj... wiesz co... jestem trochę zajęty, chyba nie dam rady. Ale jutro jestem cały twój. - Wyczuła w jego głosie, że się uśmiecha. - Napiszę ci później, o której i gdzie, okej? Muszę lecieć, paa!
- Paa... - Rozłączyła się i położyła na poduszkach. Nie miałam najmniejszego pomysłu co zrobić z dzisiejszym wieczorem i miała cichą nadzieję, że spędzi go z Kellerem. Zwłaszcza, że od poniedziałku oboje zaczynali znów naukę. Dodatkowo już za trzy miesiące czekała ją matura i wiedziała, że ojciec łatwo jej nie odpuści.
***
- Cześć Kochanie... - Chojnacki wszedł do salonu, gdzie Maja kończyła nakrywać do kolacji.
- Cześć... Pani Jadzia, przygotowała twoje ulubione danie. - Uśmiechnęła się delikatnie. W głębi serca jednak była strasznie zdenerwowana. Chciała tego wieczoru porozmawiać z ojcem o swoim planach.
- Zaraz wracam. - Rzucił i zniknął za drzwiami łazienki. Wrócił po kilku minutach i usiadł naprzeciwko córki. - Co dzisiaj robiłaś? - Zapytał, sięgając po filiżankę herbaty.
- Nic szczególnego. - Odparła, odkładając łyżeczkę, którą bawiła się nerwowo. - Ale... muszę z tobą porozmawiać, powiedzieć ci o czymś...
- Tak? - Podniósł na nią wzrok.
- … - Wzięła głęboki wdech, nie wiedząc od czego zacząć. - Chcę... nie. Rezygnuję ze studiów. - Wydusiła w końcu z siebie, uważnie obserwując jego reakcję.
- Co?! Majka, o czym ty mówisz?!
- Rezygnuję ze studiów. - Powtórzyła. - To nie jest moja bajka! Nie to chcę robić przez całe życie.
- Majka, jesteś na drugim roku dobrych studiów, a to jest jakiś szalony pomysł! Chcesz wszystko zepsuć, przez jakieś widzimisię?! Majka!
- Wiem co robię i jestem tego pewna!
- Tak? To, co chcesz robić?
- Nie wiem. - Odpowiedziała szczerze. - Ale przez ten czas chce się móc zastanowić, chcę sobie dać czas!
- Przecież to jest jakieś szaleństwo! Majka! Nie chcę nawet o tym słyszeć, rozumiesz?!
- Tato, postanowiłam już! - Wstała od stołu. - W piątek wszystko załatwię i... od piątku zaczynam pracę! - Odwróciła się, kierując w stronę schodów.
- Majka! - Zawołał za nią, jednak ona zupełnie to zignorowała.
Zatrzasnęła za sobą drzwi swojego pokoju. Położyła się na łóżku i wzięła głęboki wdech, próbując się uspokoić. Wiedziała, że tak będzie, że nie będzie mogła spokojnie porozmawiać z ojcem, spróbować przekonać go do swoich racji. Wiedziała też, że na pewno ojciec będzie próbował wykorzystać jutrzejszy dzień i przekonać ją, że robi ogromną głupotę. Ale dla niej przecież to nie była głupota, tylko szansa na szczęście. W końcu.
Podniosła się z łóżka i podeszła do okna. Usiadła na
parapecie, opierając brodę na kolanach. Może i nie wiedziała jak
chce spędzić resztę życia, ale była pewna jak nie chce.
***
Maks tak jak obiecał poprzedniego wieczoru, wysłał Beacie wiadomość, gdzie i o której będzie na nią czekał. Stał teraz pod jednym z Warszawskich kin i czekał na dziewczynę. Po chwili dostrzegł ją kilkanaście metrów od siebie. Kąciki jego ust delikatni drgnęły ku górze. Była zima, nie mogła założyć nic specjalnego, a jednak wyglądała... pięknie.
- Cześć. - Uśmiechnął się, patrząc jej w oczy i musnął jej policzek.
- Heej. Długo czekasz?
- Nawet jeśli, było warto... Idziemy? - Skinął w kierunku budynku.
- Mhm... - Przytaknęła, uśmiechając się do siebie. - Wybrałeś coś? - Spojrzała na plakaty, zwiastujące nowe filmy.
- Nie. Wybór należy do ciebie. - Wskazał ręką na afisze.
- To. - Prawie bez wahania wskazała zapowiedź najnowszego horroru.
- Jesteś tego pewna? - Spojrzał na nią, unosząc lekko brwi.
- Jestem. - Potwierdziła zdecydowana.
Od momentu kiedy na sali zgasły światła, a na ekranie pojawiły
się pierwsze sceny filmu minęło dopiero 15 minut. Przez cały czas
Jasińska próbowała stwarzać pozory, że naprawdę wybrała ten
film z czystego zamiłowania do tego rodzaju kina i kolejne zdarzenia
wcale jej nie przerażają. Keller co jakiś czas zerkał na nią
kątem oka, obserwując jej reakcje.
- I jak? - Nachylił się ku niej.
- Świetnie... - Wydusiła z siebie.
Po chwili jednak gwałtownie odwróciła twarz od ekranu i wtuliła ją w jego ramię. Uśmiechnął się do siebie z rozbawieniem. W końcu objął ją, przytulając do siebie.
- Jeśli chcesz, możemy...
- Nie... - Zaprzeczyła od razu, podnosząc na niego wzrok.
Patrząc jej w oczy i dostrzegając w nich iskierki, które dodawały jej jeszcze większego uroku, nie mógł się powstrzymać, by jej nie pocałować. Bez wahania odwzajemniała pocałunki, przykładając dłoń do jego policzka. Dopiero po dłuższej chwili oderwała się od niego i z powrotem wtuliła w jego ramię.
- I jak? - Nachylił się ku niej.
- Świetnie... - Wydusiła z siebie.
Po chwili jednak gwałtownie odwróciła twarz od ekranu i wtuliła ją w jego ramię. Uśmiechnął się do siebie z rozbawieniem. W końcu objął ją, przytulając do siebie.
- Jeśli chcesz, możemy...
- Nie... - Zaprzeczyła od razu, podnosząc na niego wzrok.
Patrząc jej w oczy i dostrzegając w nich iskierki, które dodawały jej jeszcze większego uroku, nie mógł się powstrzymać, by jej nie pocałować. Bez wahania odwzajemniała pocałunki, przykładając dłoń do jego policzka. Dopiero po dłuższej chwili oderwała się od niego i z powrotem wtuliła w jego ramię.
fajna część
OdpowiedzUsuńBeatka ♥
OdpowiedzUsuńJakkolwiek ciężko mi z tym, że to musi być akurat Maksiu... Ale MŁODA jest urocza, no! :D
A Maja bojowa! I to mi się podoba :D
Tylko Ali mi brakuje...
Pisz następną część, szybciorem! :D ; *
Musisz to podkreślać, no! Haha! ;D
UsuńSuper ta scena w kinie! Niby taki znany motyw, ale tego w wykonaniu Maksa i Beatki jeszcze nie było. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne...po to sa horrory w kinie by się można było do kogoś przytulić^^
OdpowiedzUsuńOtóż to! I Beatka niecnie to wykorzystała, hahaha! ;D
UsuńIntrygantka, niczym... Bi! ♥
Usuńhahahahahahahahahahaha ;)
http://twoje-seriale.pl/najlepszy-serial-w-wiosennej-ramowce-final-sonda/Głosujcie na Lekarzy
OdpowiedzUsuńStanowcza Majka - lubię to!
OdpowiedzUsuńI cem Alę! Alę z Majką! <3
A Beatkę i Maksia mogłaś odpuścić! Znajdź jej Pana X!
Usuń